"Norma Crane tuż przed rozpoczęciem zdjęć dowiedziała się, że ma raka piersi. Powiedziała o tym tylko reżyserowi, Topolowi i producentowi filmu - i wszyscy zachowali to w tajemnicy do końca zdjęć." - ciekawostka ze skrzypka..
Cholera jasna.. I zmarła w dwa lata po światowej premierze.. Ta rozstawiająca wszystkich po kątach, pełna życia, czuła i mądra Golde.. Ach...!