Znam Ciliana od czasu "Śniadania na Plutonie", gdzie wypadł świetnie grając Kicię. Potem długo, długo nie widziałam go nigdzie, a teraz obejrzałam "Peaky Blinders" i po prostu opadła mi szczęka.
Dosłownie jestem w ciężkim szoku, jak typ mógł do tego stopnia perfekcyjnie wykreować dwie tak skrajnie różne postaci jak zniewieściały wrażliwy gej-transwestyta i wręcz archetypowo męski (żeby nie napisać: zmaczyzowany) przywódca gangu. W obu rolach jest tak przekonujący że po "Śniadaniu na Plutonie" byłam prawie przekonana, że jest gejem, a teraz jestem o krok od pomyślenia, że to prawdziwy gangster. o_O W obu rolach jego kreacja postaci jest po prostu perfekcyjna, ani jednej fałszywej nutki, wszystko gra idealnie.
Cóż to za piekielnie uzdolniony aktor! Powinien dostać jakąś świetną rolę i dostać za nią jakąś najważniejszą nagrodę, tak to widzę
(Z góry dziękuję, Wszechświecie, za pozytywne rozpatrzenie mojej prośby.)
Tak w peaky blinders daje czadu jest doskonały ale to po prostu świetny aktor właśnie w ramach wakacyjnych wolnych chwil uzupełnień moje braki z jego filmowych ról np. Operacja Anthropoid czy disco pigs tak nieprzeciętna delikatna uroda podkreśla a czasami niesamowicie jest w pewnym konflikcie z odgrywaną postacią co daje jeszcze bardziej niesamowity efekt ale gdyby nie charyzma talent i niebywała praca którą wkłada w rolę to buźka by nie wystarczyła pozdrawiam