Nie mam pojęcia czemu tworzę tu tego posta. Ale gdyby dano mi możliwość przespania się z dowolnym znanym aktorem, wybrałabym właśnie jego.
Pomimo, że przecież jest tylu innych.
a ja jak widzę go w jakimkolwiek filmie, to od razu wiem, że będą kłopoty. Ten aktor mnie jakoś przeraża ;p
hehe...to tak jakby iść do łóżka z dziewczyną, co wy?! Naprawdę nie ma fajniejszych bardziej męskich mężczyzn?
Nie bardzo rozumiem, po co ludzie w ogóle piszą, ze mieliby ochotę się z kimś przespać (nawet napisanie, ze ktoś się bardzo pdooba jest dziwne, ale jeszcze do wytłumaczenia) ale w pewnym sensie pocieszył mnie ten post. Jak dla mnie Murphy jest straszny, odstręczający i aseksualny, nawet nie przez wygląd ale przez gesty, mimikę, itp. Natomiast jeżeli tak dużo kobiet na niego leci to znaczy, ze gusta są naprawdę rózne i nie da się przewidzieć, co kto tam sobie w głowie wyobraża :D. Albowiem mi się w ogóle nie podobają meżczyźni którzy teraz są modni. Wydepilowani, z rurkami, fantazyjnymi fryzurami i w Ray Banach. Rozpaczalam przez lata, że wymarła prawdziwa męskość, ze Sean Connery czy Mel Gibson już nikogo nie wzrusza... Panowie, nie zmieniajcie się. Bądźcie tacy jacy jesteście, nie upodabniajcie się do Beckhamów czy Szpaków, chyba ze taki macie gust :). Bo kazda dzeiwczyna ma inne gusta i są też takie, które wolalyby Connery'ego czy Pacino. :)
PS. Fanki Murphy'ego, w zasadzie to rozumiem wasze odczucia, ze mnie się nabijali, gdy mówiłąm, ze podoba mi się Kevin James :D
Zgadzam się ;) Teraz wiele mężczyzn myśli, że bycie sexy w oczach kobiet wiąże się z potężną muskulaturą wywołaną prochami, przesiadywaniem na siłce i ogolonym na zero łbem, wybaczcie dość szorstki język. Jak dla mnie nie ma w nich nic interesującego, w życiu nie chciałabym być z takim i to nie jest żart lub kobiece ględzenie. Faceci nie przejmujcie się, kobiety mają różnorakie gusta i rzadko która chciałaby Herkulesa, dla nas ważniejszy jest jednak charakter i osobowość, której nie da się zbudować w 5 minut. W końcu do nas można dotrzeć przez uszy, więc co nam po mięśniaku, co cały czas klnie i nie ma pojęcia o niczym. Są oczywiście kobiety, którym tacy faceci się podobają, lecz są to zwykle dość puste lale, dla których wizerunek jest ważniejszy.
Kobiety cenią w facetach pewną otoczkę tajemnicy, dlatego wiele z nas podkochuje się w tych "złych" z filmów, bo zwykle są to bardzo rozbudowane postaci z mocnym charakterem. A poza tym zdobycie uwagi kogoś takiego nie jest łatwe, więc tym przyjemniejsza jest wygrana. Kobiety lubią dominujących facetów tylko! jeśli są inteligentni i mają w sobie to coś, co sprawia, że miękną nam kolana (haha). Tak samo jest z Wami- wy zwykle wolicie wiązać się z kobietami, których zdobycie nie jest łatwe nawet, jeśli wcześniej myśleliście tylko o pustych lalkach (wyjątek- m. in. Leonardo Di Caprio, lecz wystarczy zauważyć, że jego związki nie trwają długo, więc w sumie on też zalicza się do tego ogółu).
Co do Cilliana Murphy to muszę przyznać, że jest w nim to coś- sposób patrzenia, gesty, mimika. Głos ma też duże znaczenie, a poza tym fakt, że ten gość gra często psychopatów, szaleńców, pogubionych psychicznie ludzi sprawia, że scenarzysci muszą się trochę namęczyć, by stworzyć postać, którą ma zagrać. Musi ona przede wszystkim być dopracowana tak, by była przekonywująca. Bohaterowie Cillana okazują wiele emocji (Incepcja), potrafią być przerażający (Batman), co wiąże się z wieloma scenami, w których ten gość króluje na ekranie i nie sposób patrzeć na innych, mimo, że często są przystojniejsi.
Tak to już jest.
SZCZERE WYZNANIE i nie prowokujące - nie naruszasz niczyjej wolności:)
raz wolno mówić - raz nie - nie wiadomo o co komu chodzi - pozytywnie odbieram ten temat,mimo,że nie sypiałam i nie sypiam i nie przespałabym się z nikim od tak choćby nie wiem kim był - nawet moim ulubieńcem Colinem Farrellem - odbieram to jako bardzo głębokie upodobanie tegoż mężczyzny i zaangażowanie w niego:)
może się mylę?:)
super, od jakiegoś czasu zastanawiałam się, co jest nie tak z moim życiem. poszłam nawet do psychologa. a tu proszę, filmweb i pozamiatane. dzięki!
E tam, po co się przejmować. Każdy ma swój gust, jednemu się podoba ten a nie inny aktor, a drugiemu w ogóle, ale to jeszcze nie powód, by jeździć po twojej wypowiedzi. Masz rację - jest świetny, jestem nim oczarowana. Niby brzydal, a jednak pociągający i intrygujący! Idealny w mrocznych rolach.
Jak dobrze, że nie jestem z tym sama :D zawsze spotykałam się z krytyką tego aktora, a to że jest drętwy, a to brzydki. Mi się właśnie podoba taki typ urody i przyznam się, że też BYM ;D chociaż u mnie jest on na drugim miejscu, ale to i tak baaardzo wysoko ;)
Jesli ci sie on podoba to znam ze szkoly kolesia ktory ma bardzo podobna do niego twarz i co wazne oczy tyle ze goli sie na ŁYSO. Wpisz sobie w FB ZBIGNIEW ROBAKOWSKI i szukaj go tam. Wedlug mnie sa podobni
Nadal jestes tak wyposzczona ze fantazjujesz o kims kto nawet do Polski nie przyleci autograf Ci dac???
Ja natomiast wiem czemu dam głowę, że nasze upodobania seksualne są bardzo odmienne. Jestem facetem, ale patrząć na tego Pana podejrzewam, jakie emocje i oczekiwania seksualne "ciągną" Cię do jego osoby.
Mam taki "dar" . Widzę po samych oczach czy osoba jest dobra w łóżku. On ma ładne oczy ale dostrzegam w nich ze dobrym kochankiem to on nie jest. Może najmłodsze, te mało doświadczone dziewczęta jeszcze miałyby jakiś pożytek z niego.
moim zdaniem on ma bardzo specyficzną urodę, co jest sporym atutem w aktorstwie, ale zupełnie nie jest w moim typie. nie wiem kogo bym wybrała gdybym miała taką opcję, lista jest długa ;)
Intryguje mnie właśnie to, że przy jego prawie kobiecej urodzie potrafi zagrać twardego gościa.
Przypomina mi bardzo Marlona Brando z czasów gdy był jeszcze szczupły :)
Jeśli ktoś nie ogląda tylko filmów z lektorem wie, że ma bardzo męski głos. W niektórych rolach rzeczywiście gra "chłopczyków", a w innych jest nawet bardziej męski niż niektórzy typowi twardziele. Z wiekiem staje się coraz bardziej męski i myślę, że będzie dostawał właśnie takie role (podobnie jak Marlon). Bardzo "plastyczny", dobry aktor.
Ja też! Intryguje mnie ten facet. Szczególnie uwielbiam jego rolę w Peaky Blinders. Przez to, że ma specyficzną urodę, albo przyciąga albo odrzuca. Osobiście go uwielbiam i nawet obecnie mam na tapecie w telefonie, by móc częściej popatrzeć. :) Po prostu, ot tak jest w jego wyglądzie coś wyjątkowego.
Ja bym akurat w pierwszej kolejności wybrała Madsa Mikkelsena, ale jak się patrzę na tego Cilliana w Peaky Blinders (nawet na zdjęciach), to pierwszy raz spojrzałam na niego jak na mężczyznę ;) Przedtem byłam zafascynowana jego niezwykłą twarzą, ale w PB to jest jakaś inna jakość. Ta stylizacja, rola, ten głos, te kości policzkowe, ech.
Bo jest dobrym aktorem. Jest ogromna różnica pomiędzy nim np podczas wywiadu, a kreacją, którą zaprezentował w PB.
Żeby zadość stało się tego, o chodzi w tym wątku, to ja też BYM. Jako atrakcyjna kobieta uważam, że należy mi się miejsce na początku tej kolejki!!!
Ja pierniczę, to już ta "babska" kolejka jest dłuższa niż w PRL-u po srajtaśmę ;) Był taki koleś, który mocno przypominał Kravitza, nawet wbił kilka razy na jakieś rozdanie nagród przed prawdziwym Lennym zanim go wyproszono. Ciekawe ile zaliczył takich naiwnych lalek zanim się kapnęły (Lenny, zaśpiewaj mi coś). No to teraz idę do dr Szczyta, potem do tych specjalistów od modelowania twarzy kosmetykami, zarzucam soczewy a'la Cillian i rozklejam plakaty o przyjeździe do Polski. Aha, jeszcze jakiś wór Viagry, bo może mi mocy przerobowych zabraknąć jak ta kolejka się wydłuży ;) Pozdro dla wszystkich moich fanek - Cillian V2.0 ;)
Swoją, czy "Kravitza"? Niestety na tej planecie używam tej formy z avataru - atmosferę macie zasyfioną i capi podobnie do odchodów budonoloka, a "Kravitza" widziałem w jakimś programie dawno temu. A tak serio to ze 20 lat wstecz uwiódłbym Cię spojrzeniem - też miałem taki niebieski odcień oczu, ale niestety nocki przy monitorach CRT bez filtra i ogólnie bezsenność jakoś mi je zmatowiła, do tego dolicz nadwagę i spadek masy mięśniowej przez lata, spadek testo i ogólnie po 30 to już same spadki poza wagą ;) A ja już jestem +40 ;) No, ale obczaj sobie jakie cuda teraz robią w Azji chirurgią plastyczną i kosmetykami, więc gdybym był w wieku powiedzmy 25 lat to spokojnie dałoby się ze mnie zrobić jakąś hybrydę do hurtowego wyrywania niewiast. Poza tym przyznaję - chciałem lekko strollować temat i zobaczyć, czy będzie jakaś reakcja - ostatnio mam dużo wolnego czasu więc jak chcesz to możemy podyskutować o tym i owym i przy okazji się trochę pośmiać z absurdów tego świata. PS: Była kiedyś taka gra: Zak Mc Kracken i tam pod mieszkaniem głównego bohatera kosmici zrobili sobie bazę i postawili taką maszynę do tworzenia STUPIDITY, a na maszynie były 2 przełączniki ON - chcieli w ten sposób opanować Ziemię - chyba ta maszyna działa do tej pory, bo nie widzę postępu, raczej regres. PS2: Masz zajebisty nick - sam kiedyś wymyśliłem nazwę dla zespołu: "Dr Smaletz und Squarkazs", Pozdro.
Dokładnie. U mnie może nie jest na pierwszym miejscu, ale ma coś niesamowitego i oryginalnego w sobie, no i ten głooos...:)
To już wiem czemu mam takie powodzenie, nie raz słyszałem, że rzekomo utożsamiam się z owym aktorem :D
Zgodzę się,ma to coś :) też bym go zrobiła :P
Zazdrośni kolesie komentujący tutaj-żałośni jesteście :)
Jesteście prymitywne po prostu. Jakby był wątek „o patrzcie ale ta aktorka ma tyłek, z wszystkich możliwych aktorek przeleciałbym właśnie ją” to by się wszystkie feminazistki świata zleciały krzycząc, że co to jak to, zamiast na warsztat aktorski, to patrzysz na kobiety tak przedmiotowo, że tylko o przespaniu się z nią mówisz!? Hipokrytki.