to na pewno nie jest komedia, chyba że dla kogoś kto nie przechodził podobnej sytuacji.
Dokładnie tak. To jest dramat społeczno-obyczajowy, a na pewno nie komedia. Bardzo realistyczny (jak dla mnie zbyt realistyczny), bardzo smutny. 4/10
Jeden z tych filmów, które standardowo bywają zapowiadane jako komedia, nawet jako 'Romantic Comedy'. Dodatkowo, para głównych aktorów ma raczej komediowe emploi. Podobnymi zapowiedziami wyrządza się filmowi krzywdę. Wielu widzów będzie miało nadzieję na wybuchy śmiechu... a tu nic. No i rozczarowanie gotowe. Gdyby widzom od początku mówić, że ten film akurat nawet nie próbuje być komediowy, przystępowaliby oni do oglądania z innym nastawieniem.
Ale też bez przesady. Kiedy widz już jest świadom, że to nie komedia, nie zacznie on marzyć o powracaniu doń wciąż i wciąż. Aż tak ciekawy to film nie jest.
PS Mnie rozbawiła tylko jedna jedyna scena: kiedy Aniston zaprasza do domu przystojnego i wykształconego randkowicza, aby wzbudzić zazdrość w swoim dotychczasowym partnerze. A tu tymczasem dwaj panowie zaczynają wspólnie grać w grę wideo i znajdują wspólny język.
Ale ta scena akurat też jest b. typowa i realistyczna, dlatego nie śmieszy tych, którzy podobne sytuacje widzieli w realu (czyli robienie osobie kiedyś bliskiej na złość).
raczej nudny. ani to komedia, ani dramat, ani smutny. po prostu denerwujący i nudny, najbliżej chyba do kiepskiego dramatu obyczajowego
Głupia jestes typowe babskie myslenie to facet jest zły i nie kocha tylko ze to ona zerwala i to ona bardziej robila mu przykrość sprowadzając do domu kolejnych fagasów ponadto to ona na końcu zadecydowała ze to juź k9niec mowiąc ze juz go nie kocha
Nieprawda, raczej dopóki nim nie potrząsnęła nie zdawał sobie sprawy, że kocha i ją traci, a tak wydawało mu się, że wszystko gra, był trochę wygodnicki, a ona nie potrafila od niego wymagać, a później już było z późno aby coś naprawiać. Tak po krótce...