jedna z lepszych części; całkiem zabawna; świetny scenariusz, mimo iż film taki krótki; Guy Ritchie nie zawiódł - super reżyseria; idealnie dopasowanie muzyki Moja ocena: 8/10
Tak brzmi wniosek jaki nasunął się mi po projekcji. W rytmie genialnego "Przekrętu", przy akompaniamencie naprawdę dobrej Madonny. Tylko z osobistych upodobań uważam, że WKW nakręcił swój epizod lepiej, bo ten jest świetny.
Aż dziw bierze, że nie zagrał nawet sekundy w tym filmie. Osobiście uważam, ze jako kierowca by się nie sprawdził, bo jednak Owen ma jakąś taka klasę w sobie, ale pasowałby na menedżera.