....szlag mnie trafia, jak słyszę, że film "trąci myszką"... to jest taka klisza językowa, jak to, że Hitchcock to "mistrz suspensu", albo Grotowski jest "alchemikiem teatru".... JAKA MYSZKA, DO C...A??? Film ma lepsze zdjęcia i jest wizualnie bardziej dopracowany niż większość współczesnych produkcji! To jest w pełni NOWOCZESNE kino, zarówno formalnie, jak i treściowo. A to, że w jednym momencie mamy widoczną tylną projekcję podczas jazdy samochodem, no to można chyba zignorować. Doszukiwanie się nielogiczności w fabule nie ma większego sensu, jest to bowiem, do pewnego stopnia, film surrealistyczny. Podobnie jak najlepsze filmy Johna Woo.
O rany, popieram. Mnie doprowadza do szału jak słyszę, że Antonioni "trąci myszką". "Kiedyś był ważny etc., ale dziś trąci już myszką". Co? Te filmy są tak samo aktualne dzisiaj jak były w latach 60., jeśli nie bardziej. A że wyglądają jakby były z lat 60.? Przecież są z lat 60., to jak mają wyglądać!
Dobrze powiedziane. Niektórzy na siłę udają jakiś ekspertów, krytykując bez żadnego uzasadnienia.