Najmocniejsza część trylogii. Film wybitny. Film nietuzinkowy. Film, który postawi Ciebie przed moralnymi dylematami o jakich nigdy nie myślałeś.
Wspaniała kreacja Stuhra i Więdłochy. Coś fenomenalnego. Piękne ujęcia i doskonała muzyka.
W pełni się zgadzam,gdyby poprawić parę szczegółów film byłby genialny.Muszę przyznać że nie spodziewałem się aż tak dobrego kina,warto wydać na bilet żeby obejrzeć tą świetną produkcje.Szczerze polecam.
Po pierwsze nie jesteśmy na ty, a po drugie zwróciłam tylko uwage na fakt - komentarz niespójny z oceną.
Wiem że stary komentarz, no ale muszę powiedzieć, że na filmwebie różne rzeczy widziałam więc z góry uznawanie, że to jest sarkazm to jest strzał na ślepo
Zgadzam się w zupełności. Poziom humoru tak oryginalny, że aż wbija w fotel. Szczególnie żarty Tomka o lodziku gdzieś tam w połowie - miodzio. Dziwię się publiczności, która wychodziła z sali, przecież zdecydowana większość ryczala ze śmiechu. Nie ma to przecież jak zdjąć obuwie, położyć stopy na zagłówku fotela przed sobą i podczas oglądania filmu jednocześnie odpisywać na smsy. Cieszę się, że dożyliśmy czasów gdy poziom kultury społeczeństwa jest równie wysoki jak takich dzieł.
akurat co do tego chorego żartu o lodziku to się zgadzam, żenada. :/ tak to film świetny :)
Zachęcony tym wyjątkowy opisem, nie zważając na ocenę postanowiłem obejrzeć film dziś wieczorem. Może nie wyłączę go po 15 minutach jak Listy do M 3 (tak, tak - wyłącznie dlatego aby dawkować sobie to niesamowite dzieło dłużej i wrócić do niego np. po śmierci)...
Tak szczerze to jest aż taki spadek jak pomiędzy Listy do M 1 a 3?
Zdecydowanie powyżej oczekiwań czytając Wasze opinie. Gdy nie masz oczekiwań, filmy stają się lepsze :D
Arcydzieło kina, aż nie wiem, od którego momentu zacząć zachwyty. Cóż za historia, a jakie to zabawne. Polskie kino zbawione.
Właściwie nie spodziewałam się niczego zachwycającego, a nadal uważam film za straszny. Dlaczego np. szmirowaci "Millerowie" ujdą, a tego nie da się oglądać ani słuchać?
Właśnie, ciekawe jest to, że "komedie romantyczne" rodem z Hollywood potrafią rozśmieszyć, momentami rozczulić, a po obejrzeniu pozostawić miły posmak po w miarę standardowym happy-endzie. A przecież nie raz korzystają z bardzo "regionalnych" elementów humoru, czy zawiłości języka amerykańsko- angielskiego. Nasze tasiemce w stylu Listy do M., Planeta Singli, czy inne seriale produkcji TVN o charakterze wyżej wymienionym, które powinny trafiać do każdego Polaka, który przecież ma polski organizm, jedyne co pozostawiają to zgagę oraz brak szacunku do siebie, że dofinansowuje się takie g... idąc do kina.
Niestety, jak to już zostało powiedziane: skoro jest podaż, to znaczy, że jest popyt, a to chyba nie najlepiej świadczy o nas, jako społeczeństwie.