Niestety, ale perełka z Gretą to to nie jest. Film to w zasadzie dość prosty romans, bardzo luźno nawiązujący do realnej Maty Hari. Spodziewałem się egzotycznej otoczki i aury tajemniczości, ale poza sceną tańca w zasadzie tego brak. Dużo jest za to rozmów wojskowych i przysłowiowego pierdzielenia o Szopenie.
Niemniej jednak film jest solidny, a aktorstwo porządne. Trudno dać mu mniej niż 6, ale na więcej również nie zasługuje.