Moim zdaniem, film o tak gnuśnej i perfidnie obleśnej tematyce jak uprowadzanie dzieci i
robienie z nich seksualnych zabawek dla ludzi płacących za seks, powinien mieć trochę
mroczniejszy klimat i jednoznaczny przekaz o ile w ogóle jest to dobry temat do robienia filmów
rozrywkowych. Tutaj dziewczyny dostają kotki, fajnie są traktowane, pną się po szczeblach
sutenerskiej kariery i generalnie luzik, a tylko dwie były tak niezadowolone ze swego losu, że
postanowiły uciec... jedna nieudolnie. Zresztą u kogo tu szukać pomocy, skoro nawet
niedzielne panie pijące herbatkę (albo coś dużo mocniejszego), nie zwracają uwagi na
rozebraną, zakrwawioną dziewczynę tarmoszoną na ich trawniku (widocznie nie należały do
grupy 90% agresywnych amerykanów posiadających broń) a policjanci są zabijani na pustyni
jak gdyby nigdy nic. USA bardzo cukruje i spłyca filmy, widocznie wszystkie, a ten jest przez to
irytująco mdły.
Mam podobne wrażenia, około 20 minut filmu całkiem ciekawe i budzące moją niechęć do oprawców ale później już tylko gorzej.. rzeczywiście historia pokazana bardzo "cukierkowo" i myślę że handlarze ludźmi nie traktują tak pobłażliwie porwanych dziewczyn (niestety). Patrząc na zachowanie głównej bohaterki nie mogłam jej zrozumieć, dziwiło mnie że miała tyle okazji żeby uciec albo pomóc innym a jednak tego nie zrobiła, nawet pomagała gangsterom (chociażby scena w której miała pistolet- mogla zabić tego wyrostka i uciec). W podobnej tematyce polecam Trade z A. Bachledą-Curuś- dużo mocniejszy i lepszy.
Przeciez ten pistolet byl bez nabojow - pociagnela za spust, celujac w dziwczyne, ktora kazal jej zabic gangster i wtedy sie okazalo, ze bron nie jest nabita, ale w ten sposob zdobyla zaufanie gangstera, ktory od tego momentu wiedzial, ze jest gotowa slepo spelniac jego rozkazy, posuwajac sie nawet do zabijania niewinnych ludzi.
Racja. Spłycenie filmu typowe dla kina amerykańskiego. Nawet same stosunki były zaledwie w tle palącego blanty alfonsa... tak jakby nie były horrorem dla zastraszonych dziewcząt.
Pomijam że w przypadku handlarzy towarem wyjazdy do klientów to rzadkość... ten biznes to raczej burdel-meliny z oszołomionymi dragami kobietami na odludziu. Jeśli wykorzystuje dowóz do klienta to raczej w obstawie kilku karków z klamkami.