Wyczytałem że po finansowej klapie filmu (a w konsekwencji bankructwie wytwórni ) Kurosawa podjął próbę samobójczą.
Na szczęście nieudaną...
Nie potrafię zrozumiec chłodnego przyjęcia tego dzieła przez widownię i krytykę. W moim mniemaniu to najlepsze co mógł zrobic Kurosawa w obliczu nowej ery kinematografii, jaka nastała w latach 70. Zupełna zmiana stylu, porzucenie moralizatorskiego tonu i olbrzymi nacisk na wizualną stronę filmu, gwarantowały sukces....
więcejOglądając go miałem skojarzenia z wcześniejszym filmem Cesarza Donzoko. Opowieść o ludziach którzy coś w żyiu stracili i to zawiodło ich na tak niemiłe miejsce jak to przedstawione w filmie. Każdy miał marzenia, każdy chciał polepszyć swoje życie, ale na końcu niektórzy zostali przygnieceni ciężarem swych marzeń. Film...
więcejZupełnie inny od dotychczas przeze mnie oglądanych filmów Kurosawy – bo jego akcja nie jest osadzona w epoce samurajów, a w czasach współczesnych – ale na pewno nie jest od nich słabszy. „Dodes’ka-den” nie dorównuje może poziomem najwybitniejszym dziełom Kurosawy („Ran”, „Tron we krwi” czy „Rudobrody”), ale na pewno w...
więcej