"Wizualny orgazm." - to pierwsze, co mi się nasuwa kojarząc ten film. Nie mogłam oderwać
wzroku od onirycznych przedstawień...super.
Wizualnie cacko ten film mógłby spikojno ścigać się pod względem plastycznym z filmami po 2010 roku, aktorski najlepszy O norfio, Vaughn wtedy grał cos więcej poza komedyjkami,ale nie powalił.
Lopezowa jak patrzę na jej latynoską facjate to od razu wymysłem dla niej nie stworzone role np. W wieku niewinności, jako zwiewna szlachcianka itp.
Rozwalila mnie scena w domu J Lo otwiera lodówkę w samych majtach eksponując swój tylny atrybut... Nawet jakoś mnie nie draznila w tym filmie.