Jeśli chodzi o grę aktorską Emmy Stone to jest naprawdę na wysokim poziomie. Natomiast sam film mnie po prostu zmęczył. Jak ktoś już słusznie zauważył zbyt dużo było epatowania seksem. Muzyka, z początku ekscytująca, po dwóch godzinach stała się irytująca. Pomysł na film był dobry, natomiast według mnie coś nie wyszło. Film jest zbyt dziwaczny, nawet dla mnie, miłośnika rzeczy i zjawisk niezwykłych. Szedłem do kina z nadzieją na zobaczenie czegoś naprawdę wyjątkowego, natomiast otrzymałem dziwaczny twór filozoficzno -anatomiczny oparty w głównej mierze na seksie. Doceniam grę aktorską, i tylko z tego względu zawyżam ocenę do 5/10. Drugi raz nie zamierzam tego pseudo dzieła oglądać.
no właśnie. i tego głównie nie widać ani w zwiastunie, ani w recenzjach. Człowiek wybiera się na film z myślą, że to będzie coś ciekawego, wciągającego, a dostaje pornola, który budzi tylko zgorszenie.