Można było się tego spodziewać, gdy HBO zdecydowało się zakończyć pierwszy sezon "Idola" na piątym odcinku. Przeczytaj: "Idol" skończy się wcześniej niż zapowiadano. Oficjalną decyzję poznaliśmy jednak dopiero teraz: budzący kontrowersje serial, za który odpowiadają Sam Levinsona i The Weeknd, nie doczeka się kontynuacji. To koniec "Idola"?
Odpowiedzialne za produkcję HBO podjęło decyzję o zakończeniu prac nad "
Idolem". Poinformowano o tym w oficjalnym oświadczeniu:
"Idol" był jednym z najbardziej prowokacyjnych programów oryginalnych HBO i jesteśmy zadowoleni z mocnej reakcji publiczności – możemy przeczytać.
Po długim namyśle zarówno HBO, jak i twórcy i producenci, postanowili jednak, że nie będą kontynuować prac nad drugim sezonem. Jesteśmy wdzięczni twórcom i całej ekipie za ich niesamowitą pracę. Według źródeł, na które powołuje się The Hollywood Reporter, losy "
Idola" ważyły się długo. Serial nie był wprawdzie planowany jako produkcja wielosezonowa, istniała jednak możliwość, że po pięcioodcinkowym pierwszym sezonie powstanie kontynuacja.
Kontrowersje wokół "Idola"
Za "
Idola" to odpowiadają wspólnie
Sam Levinson ("
Euforia"),
Reza Fahim oraz megagwiazda muzyki pop
The Weeknd. Serial zaczął budzić olbrzymie emocje na długo przed tym, jak zadebiutował na antenie HBO. Najpierw z powodu różnic artystycznych plan zdjęciowy opuściła reżyserka
Amy Seimetz, w efekcie czego za kamerą stanął
Levinson. Niedługo później magazyn "Rolling Stone" opublikował obszerny artykuł, w którym opisano kulisy powstawania "
Idola". Z tekstu dowiedzieliśmy się, że na planie panował nieprawdopodobny chaos. Twórcy nie potrafili osiągnąć porozumienia, w wyniku czego zdjęcia przeciągały się w nieskończoność. Nieoficjalnie mówi się, iż z powodu opóźnień budżet "
Idola" wzrósł o kilkadziesiąt milionów dolarów.
"Idol" w programie Serial Killers
Zachęcamy do obejrzenia odcinka programu Serial Killers, w którym Jakub Popielecki i Julia Taczanowska rozmawiają o "
Idolu":